poniedziałek, 22 kwietnia 2013

"Rodzimy się by żyć, żyjemy by umierać"

hejj,hejj ;D
Nie było mnie tu dawno ale ładna pogoda jest i trzeba korzystać ;* <3
Przed chwilą wróciłam z Podwórka byłam na rolkach i grałam w siatkę z Olą haha ;p
Teraz zajadam się kanapkami z ogórkiem i żotkiewką i piję herbatę ;p
Jutro targg <3 haha ;D  A jak wszytsko wypali to w środę do Iwiii <3 Oł jeea ! ^^
Nie idziemy do szkoły przez trzy dni bo pisza testy gimnazjalne , i pomyśleć że na drugi rok nas to czeka -,-
Dzisiaj nawet spoko , na tanecznych układ . Kuwa druga jestem z Gabii a pierwsza Kora ;D Ale bd jajca ;D
Dwa w-f należały do tych które mnie wykączyła na maksa . dwie godziny w noge na orliku z chłopakami haha xd Potem religia i wos zwolnione byłyśmy ;D fajnie ;D Co do dziewczyn to zosawię to bez komentarzaone nie odzywają się to ja też nie bd . Nie jestm taka głupia jak wam się wydaje !
Niedziela u cioci i wujka ;D Madziulaa moja kochana ;D Ale ona urosła , taki słodziak a jak śmiga już <3 kocham ją ;3 Chce wakacje i Włochyy <3

_______________________________________

Kiedy widzimy ciągle tych samych ludzi stają się oni w końcu częścią naszego życia. A skoro są już częścią naszego życia, to chcą je zmieniać. Jeśli nie stajemy się tacy, jak tego oczekiwali, są niezadowoleni. Ponieważ ludziom wydaje się, że wiedzą dokładnie jak powinno wyglądać nasze życie. Natomiast nikt nie wie, w jaki sposób powinien przeżyć własne życie.

A teraz krótkie opowiadanie :

˙Obudził ją nagły błysk światła. Nieświadoma niczego otworzyła powoli oczy. Siedziała sama w ciemnym pokoju. Zamknięta wśród czterech ścian. Na sobie miała tylko białą, cieniutką sukietnę. Zobaczyła że siedzi skulona w kącie. Burza ucichła. Rozejrzała się powoli po pokoju, a wszystko widziała jakby za mgłą. Na środku pokoju stało krzesło i stół na którym stała wygasła świeca. Jedynie światło to już tylko promienie księżyca wpadające przez okno. Po omacku nie wiele widząc znalazła drzwi i leciutko nacisnęła klamkę, ale drzwi nie drgnęły. Były zamknięte. Z jej niebieskich oczu zaczęły sączyć się krople błękitnych łez. Płakała. Nie wiedziała co ma zrobić. Podeszła do okna. Blask księżyca oświetlał drzewa znajdujące się w oddali, a przed nią szyba, a za szybą przestrzeń. Zielona trawa połyskiwała od kropel wody. Zamysliła się. Tak bardzo chciała być teraz na zewnątrz. Położyć się na mokrej trawie i trzymać za rękę...Jego...Nagle jej myśli się urwały. Po głowie zaczęły krążyć mysli, że to On zamknął ją samą. Bez żadnej pomocy. Bez żadnej nadziei. Bez słowa otuchy i pomocnej dłoni. W duszy powiedziała sobie, że Go nienawidzi, a jednak jej serce tak bardzo Go kocha. To On odebrał jej życie i wolność zamykając ją w tym pokoju. Czuła że z żalu pęknie jej serce. Kochała Go, a On poprostu ją zostawił. Samą, bezradną. Myślała co Mu powiedzieć gdy Go zobaczy. Przeprosić, podziękować czy poprostu płakać. Siedziała sama nie mogąc nic zrobic. Wiedziała że ją nienawidzi. Wiedziała, że nigdy jej nie kochał. Chciałaby było inaczej. Lecz co mogła zrobić. Nic. Marzyła by sie obudzić i żeby było tak jak kiedyś. Kiedy byli razem. Beztrosko darzyli się uczuciem. Pokochała Go jak nikogo innego. Lecz On nie odwzajmnił jej uczucia. Kochał ją. Ale nie tak jak Ona. Nie do końca życia...Odeszła od okna. Znowu usiadła w kącie, a jej duże niebieskiego oczy połyskiwały od kropel łez. Zastanawiała się jak mogła pokochac kogoś tak bardzo...Zastanawiała się czy to w ogóle jest możliwe...
 

3 komentarze: