hejj,hejj ;D
Nie było mnie tu dawno ale ładna pogoda jest i trzeba korzystać ;* <3
Przed chwilą wróciłam z Podwórka byłam na rolkach i grałam w siatkę z Olą haha ;p
Teraz zajadam się kanapkami z ogórkiem i żotkiewką i piję herbatę ;p
Jutro targg <3 haha ;D A jak wszytsko wypali to w środę do Iwiii <3 Oł jeea ! ^^
Nie idziemy do szkoły przez trzy dni bo pisza testy gimnazjalne , i pomyśleć że na drugi rok nas to czeka -,-
Dzisiaj nawet spoko , na tanecznych układ . Kuwa druga jestem z Gabii a pierwsza Kora ;D Ale bd jajca ;D
Dwa w-f należały do tych które mnie wykączyła na maksa . dwie godziny w noge na orliku z chłopakami haha xd Potem religia i wos zwolnione byłyśmy ;D fajnie ;D Co do dziewczyn to zosawię to bez komentarzaone nie odzywają się to ja też nie bd . Nie jestm taka głupia jak wam się wydaje !
Niedziela u cioci i wujka ;D Madziulaa moja kochana ;D Ale ona urosła , taki słodziak a jak śmiga już <3 kocham ją ;3 Chce wakacje i Włochyy <3
_______________________________________
Kiedy
widzimy ciągle tych samych ludzi stają się oni w końcu częścią naszego
życia. A skoro są już częścią naszego życia, to chcą je zmieniać. Jeśli
nie stajemy się tacy, jak tego oczekiwali, są niezadowoleni. Ponieważ
ludziom wydaje się, że wiedzą dokładnie jak powinno wyglądać nasze
życie. Natomiast nikt nie wie, w jaki sposób powinien przeżyć własne
życie.
A teraz krótkie opowiadanie :
˙Obudził
ją nagły błysk światła. Nieświadoma niczego otworzyła powoli oczy.
Siedziała sama w ciemnym pokoju. Zamknięta wśród czterech ścian. Na
sobie miała tylko białą, cieniutką sukietnę. Zobaczyła że siedzi skulona
w kącie. Burza ucichła. Rozejrzała się powoli po pokoju, a wszystko
widziała jakby za mgłą. Na środku pokoju stało krzesło i stół na którym
stała wygasła świeca. Jedynie światło to już tylko promienie księżyca
wpadające przez okno. Po omacku nie wiele widząc znalazła drzwi i
leciutko nacisnęła klamkę, ale drzwi nie drgnęły. Były zamknięte. Z jej
niebieskich oczu zaczęły sączyć się krople błękitnych łez. Płakała. Nie
wiedziała co ma zrobić. Podeszła do okna. Blask księżyca oświetlał
drzewa znajdujące się w oddali, a przed nią szyba, a za szybą
przestrzeń. Zielona trawa połyskiwała od kropel wody. Zamysliła się. Tak
bardzo chciała być teraz na zewnątrz. Położyć się na mokrej trawie i
trzymać za rękę...Jego...Nagle jej myśli się urwały. Po głowie zaczęły
krążyć mysli, że to On zamknął ją samą. Bez żadnej pomocy. Bez żadnej
nadziei. Bez słowa otuchy i pomocnej dłoni. W duszy powiedziała sobie,
że Go nienawidzi, a jednak jej serce tak bardzo Go kocha. To On odebrał
jej życie i wolność zamykając ją w tym pokoju. Czuła że z żalu pęknie
jej serce. Kochała Go, a On poprostu ją zostawił. Samą, bezradną.
Myślała co Mu powiedzieć gdy Go zobaczy. Przeprosić, podziękować czy
poprostu płakać. Siedziała sama nie mogąc nic zrobic. Wiedziała że ją
nienawidzi. Wiedziała, że nigdy jej nie kochał. Chciałaby było inaczej.
Lecz co mogła zrobić. Nic. Marzyła by sie obudzić i żeby było tak jak
kiedyś. Kiedy byli razem. Beztrosko darzyli się uczuciem. Pokochała Go
jak nikogo innego. Lecz On nie odwzajmnił jej uczucia. Kochał ją. Ale
nie tak jak Ona. Nie do końca życia...Odeszła od okna. Znowu usiadła w
kącie, a jej duże niebieskiego oczy połyskiwały od kropel łez.
Zastanawiała się jak mogła pokochac kogoś tak bardzo...Zastanawiała się
czy to w ogóle jest możliwe...