Patrząc na ciemność lub śmierć boimy się nieznanego - niczego więcej ".
Przepraszam że dawno nie pisałam ale to wszytsko mnie przytłacza . ta cała sytuacja i yo że on już nie żyje , razem z Lią byli moimi idolami . Cory :(To dzięki Glee wiedziałam że nie można się poddawać to dzięki jemu jeszcze do końca nie ześwirowałam . A teraz gdy on nie żyje , cały świat się wywrócił do góry nogami . Dopiero teraz moge o tym spokojnie porozmawiać , napisać . Wiem to dziwne niby go nie znałam nie widziałam na oczy ale tak naprawdę czuję jakby to był mój brat a nawet tata . Tak wiele mnie nauczył . Płakałm aż do tej pory każda piosenka jego śpiew , nie mogłam się opanować . od początku oglądnęłam Glee , 5 sezon bez niego to już nie będzie to samo już 4 sezon jak grał bardzo mało i lea też to było beznadziejne a teraz . Nie moge zapomnieć . Chciałabym żeby był , żeby dalej zarażał radością , miłością i swoją pozytywnością <3 Współczuje jego ukochanej , Leaa wiem ile dla ciebie znaczył <3a teraz jeego nie ma . To wszytsko jest nie fer . Bardzoo będziemy wszyscy tęsknili .
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz